Ciekawostki Historyczne

W okolicach Dwóru Hipolitów znajduje się wiele miejscowości zapisanych w dziejach Polski. Poniżej prezentujemy Państwu wybrane ciekawostki historyczne:
w

Wiskitkach urzędował książę Konrad Mazowiecki. Do wiskickiego dworu i puszczy, na polowania na tury przybywali polscy królowie: Władysław Jagiełło (czterokrotnie) Kazimierz Jagiellończyk, Jan Olbracht, Zygmunt August i Stefan Batory. Podczas „potopu szwedzkiego” i wojny północnej w latach 1700-1721 miasto Wiskitki zostało zniszczone. W wyniku represji za udział w działaniach i pomoc powstańcom styczniowym Wiskitki w roku 1869 zostały ukarane utratą praw miejskich.

w

 Guzowie urodził się wybitny kompozytor, twórca poloneza „Pożegnanie z Ojczyzną” – Kleofas Michał Ogiński.

w

Miedniewicach w kościele znajduje się Obraz Świętej Rodziny. Historia tego wizerunku rozpoczęła się w 1674 roku, kiedy to pobożny kmieć z Miedniewic Jakub Trojańczyk, kupił obrazek Świętej Rodziny na odpuście w Studziennej koło Opoczna i po powrocie do domu powiesił go na dębowym słupie, zwanym sochą, na którym wspierało się wiązanie dachu stodoły. Jakub modlił się tam żarliwie każdego dnia. Po krótkim czasie okoliczni mieszkańcy dostrzegali dziwny blask nad stodołą, dlatego udawali się tam, sądząc, że to pożar. Następnie, gdy wyjaśniło się, że nie ma tam pożaru, tylko Jakub modli się przed odpustowym obrazkiem, ludzie sami zaczęli przychodzić na wspólną modlitwę i polecali swe proste sprawy opiece Świętej Rodziny. Wkrótce zaczęto mówić o przypadkach cudownych uzdrowień. Po powierzeniu umierających opiece Świętej Rodziny, konający natychmiast wracali do zdrowia. Martwe dziecko, które wpadło do studni, przyniesione przez matkę przed Cudowny Obrazek, otworzyło oczy i wróciło do życia. Położnice, złożone kilkudniowym bólem, gdy życie swe i swych nienarodzonych dzieci oddały w opiekę Najświętszej Maryi Panny, rodziły je zaraz żywe i zdrowe, a same wkrótce wracały do zdrowia. O takich właśnie cudach wieści zaczęły krążyć po coraz dalszych okolicach i Miedniewice bardzo szybko stały się znane na całym Mazowszu. W roku 1677 dekretem Biskupa Stefana Wierzbowskiego obraz miedniewicki uznano i ogłoszono za cudowny. W roku 1676 Michał Grudziński ufundował drewnianą kaplicę, a później skromne pomieszczenie dla OO. Reformatorów. W 1692 roku z jego inicjatywy zaczęto murować obszerny klasztor dla Reformatorów. Nie minęło pół wieku od czasu objawienia się Cudownego Obrazu w stodole Trojańczyka, a już zaistniała potrzeba budowy większego kościoła, bo pierwszy nie mógł pomieścić napływających pielgrzymów. Kamień węgielny pod nową świątynię poświęcił w roku 1737 książę Prymas Teodor Potocki arcybiskup gnieźnieński. Konsekracji dokonał 28 września 1755 roku książę Prymas Adam Ignacy Komorowski. Dębowy słup, na którym w stodole Trojańczyka wisiał Cudowny Obraz, umieszczono w kościele za wielkim ołtarzem, gdzie po dziś dzień się znajduje. Ceremonia koronacji Cudownego Obrazu odbyła się w dzień Zielonych Świąt dnia 7 czerwca 1767 r.

w

Bolimowie działał jeden z największych tartaków w Rzeczypospolitej Szlacheckiej zwany „bolimowską piłą”, dostarczał desek, belek i innych materiałów drzewnych na rozbudowę Warszawy. Bolimów liczył wtedy blisko trzy tysiące mieszkańców. W mieście były trzy kościoły, młyn o pięciu kołach, łaźnia miejska, jatki, karczmy oraz drewniany dwór starościński, z kamienną wieżą zwany „zamkiem”. Dynamiczny rozwój przerwany został przez potop szwedzki. Miasto spalone zostało przez Szwedów w 1657 r. w odwecie za udział chorągwi starosty bolimowskiego Zygmunta Grudzińskiego w antyszwedzkiej partyzantce. W tym samym roku kolejnych spustoszeń dokonały wojska Rakoczego. Z lustracji przeprowadzonej w 1661 r. wynika, że w całym Bolimowie pozostało tylko 10 domów i ani jednego rzemieślnika. Miary klęsk dopełniły kolejne zarazy w latach 1658, 1667, 1710 i 1713. Miasto nigdy nie powróciło do swej dawnej świetności. W trakcie powstania listopadowego w Bolimowie przez pewien czas przebywał generał Jan Skrzynecki. Tutaj też pozbawiono go dowództwa i przekazano je generałowi Dembińskiemu. W wyniku represji za udział działaniach i pomoc powstańcom styczniowym Bolimów w roku 1869 został ukarany utratą praw miejskich.

w

Puszczy Mariańskiej, w dniu 10 sierpnia 1683 r. zatrzymuje się w klasztorze – król Jan III Sobieski w drodze pod Wiedeń. Według miejscowej tradycji podczas drzemki pod miejscową lipą (zniszczona przez wichurę na początku lat osiemdziesiątych XX w., obecnie w tym miejscu stoi pomnik króla) przyśniła mu się wiedeńska wiktoria. W klasztorze znajdują się prezenty od Króla przywiezione z wiedeńskiej wyprawy. – w roku 1906 Puszczę Mariańską odwiedza ostatni koronowany król Polski, car Mikołaj II Romanow, który zauroczony okolicami nakazał budowę drewnianego dworu (obecna Senatorówka, siedziba Nadleśnictwa Radziwiłłów).

w

okolicznych puszczach podczas Powstania Styczniowego miało miejsce wiele potyczek i bitew. Na pamiątkę jednej z potyczek stoczonej nad Rawką ktoś wyciął na sośnie rosnącej na skraju lasu napis „Gloria Victis” (Chwała Zwyciężonym). Napis ten przetrwał do czasów I wojny światowej. Jesienią 1917 r. na Uroczysku Stroynowskiego odsłonięto ku czci powstańców, istniejący do dziś, kamienny pomnik.

P

odczas I wojny światowej w latach 1914 – 1915 na linii Rawki i Bzury przebiegał front. Pomiędzy Budami Grabskimi a Bolimowem, na lewym brzegu Rawki, stanęła wówczas największa w tym czasie bateria dział, licząca 600 armat. Pomimo ciężkiego ostrzału pozycji rosyjskich, Niemcom nie udało się przełamać frontu. Niepowodzenia kolejnych ataków spowodowały, iż sztab niemiecki zdecydował o użyciu broni gazowej.

31 stycznia 1915 r. wystrzelono 18 000 pocisków artyleryjskich wypełnionych bromkiem ksylitu. Substancja ta miała wywoływać silne łzawienie i torsje. Niska temperatura (ok. – 20 stopni Celcjusza) spowodowała, iż kryształki bromku ksylitu odparowywały bardzo wolno, a Rosjanie w ogóle nie zorientowali się, że mają do czynienia z bronią gazową. Atak niemieckiej piechoty bezpośrednio po ostrzale został odparty z wielkimi stratami. Wobec impasu na froncie sztab niemiecki przyjął propozycję Fritza Habera, dyrektora Berlińskiego Instytutu Biochemicznego, użycia chloru jako środka bojowego.

31 maja 1915 r. na odcinku ok. 12 km (od Tartaku Bolimowskiego do Białynina) otwarto 12 tysięcy butli gazowych. Atak był ogromnym zaskoczeniem dla wojsk rosyjskich, zupełnie bezradnych wobec tego rodzaju broni. Do największych strat doszło w II i III linii obrony, straty w I linii obrony były stosunkowo niewielkie, gdyż fala chloru przeszła ponad linią okopów, dlatego też atak piechoty niemieckiej, dostał się pod zmasowany ostrzał karabinów maszynowych i został krwawo odparty.

To niepowodzenie spowodowało, iż 12 czerwca przeprowadzono kolejny atak, tym razem na odcinku długości 4 km, którego przebieg nadzorował osobiście Fritz Haber. Przechadzając się później po pobojowisku, prof. Haber wnikliwie obserwował stan ofiar i czynił skrupulatne notatki. Towarzyszący mu oficer kontrwywiadu, Max Wild, przerażony obrazem placu boju i tysiącami ofiar okrutnej broni, spytał profesora o moralną stronę takiego działania. Haber miał odpowiedzieć, iż „totalna wojna wymaga totalnych środków”, zaś jego broń ma być „porażająca i przerażająca”.

Czwarty atak gazowy, 7 lipca 1915 r. zakończył się niespodziewaną porażką atakujących. Na skutek zmiany kierunku wiatru chmura gazowa cofnęła się, powodując śmierć żołnierzy niemieckich. Miało ich zginąć niemal 1,5 tysiąca, wg innych źródeł poległych po stronie niemieckiej było aż 12 tysięcy! Dokładna liczba zapewne nigdy nie będzie znana, gdyż dla zatajenia sprawy, nie urządzano pochówków na cmentarzach, lecz grzebano żołnierzy bezpośrednio w okopach. Wg rosyjskich danych zagazowanych zostało od 1,5 do 21 tysięcy żołnierzy.

Według niektórych źródeł w wyniku starć nad Rawką podczas I wojny światowej zginąć miało łącznie aż 70 000 żołnierzy. Świadectwem tamtych wydarzeń są liczne ślady po okopach, ziemiankach i działobitniach, a także cmentarze żołnierzy niemieckich we wsiach: Bolimowska Wieś, Humin, Joachimów-Mogiły, Wólka Łasiecka i rosyjskich w: Wiskitkach, Raduczu (całkowicie zarośnięty), Kamionie i Budach Grabskich.

Fritz Haber, pomysłodawca „porażającej i przerażającej” broni gazowej został uhonorowany w roku 1919 Nagrodą Nobla za prace w dziedzinie fizyki gazów.

w

toku kampanii wrześniowej 1939 r. w okolicach działały jednostki 10 dywizji piechoty armii „Poznań”. W latach okupacji utrzymywało się tu kilka oddziałów partyzanckich A.K. i G.L.

O

koliczne miejscowości, takie jak Franciszków, Józefów, Antoniew, Henryków itp. Zawdzięczają swoje nazwy hrabiemu Feliksowi Łubieńskiemu, który w roku 1797 nabył majątek Guzów rozpoczynając kolonizację swych ziem. Sprowadził wówczas osadników niemieckich z Pomorza, Wielkopolski, Śląska, Hesji i Wirtembergii, tworząc 11 ewangelickich wsi. Większość miejscowości nazwał imionami członków swej rodziny.

J

asnogórski poczet Królów polskich od Lecha I do Augusta IV.